wtorek, 23 kwietnia 2019

Krok odwagi - ERELES, czyli płytowy debiut Zespołu Niespokojnych Nóg







Zespół ERELES z Piaseczna istnieje zaledwie trzy lata, jednak tworzą go muzycy ze sporym doświadczeniem. Tu należałoby cofnąć się o dwie dekady i poznać historię dość ekscentrycznej kapeli Kabanos, również związanej z Piasecznem. Jej dzieje mogłyby wywrócić poukładany świat wartości co bardziej konserwatywnych krytyków, jednak już wysłuchanie choćby takich autorskich kompozycji jak Ptaszek, Balony czy Buraki z pewnością pozwoli poczuć do zespołu sympatię, choć z pewnością nie wystarczy by oddzielić prawdę od legendy. Pozostawiam to zajęcie najwierniejszym fanom, którzy podążają za muzykami już od lat i z pewnością bez trudu poruszają się w skomplikowanym labiryncie nazwisk i pseudonimów jej członków. Myślę jednak, że nie jest to w tym przypadku najistotniejsze. 
Kabanos to grupa pięciu doskonale rozumiejących się kumpli, który świetnie bawią się wypracowaną przez lata konwencją muzyczną. Wyróżnia ich spontaniczny i niezbyt skomplikowany przekaz. Podany stylowo i z zacięciem potrafi zaintrygować, wciągnąć, a nawet wywołać na twarzy uśmiech. Mają swoją zdeklarowaną publiczność, a w dorobku sześć płyt oraz trzy świetnie przyjęte występy na Przystanku Woodstock. Nie wszystkim członkom zespołu jednak to wystarczało, chcieli czegoś więcej. Trójka muzyków, pozostając nadal w strukturach Kabanosa postanowiła stworzyć coś, co wykraczałoby poza dobrze znany i rozpoznawalny wizerunek macierzystej kapeli.




Te poszukiwania zaowocowały w 2016 roku powstaniem tria Zespół Niespokojnych Nóg (z angielska RLS). Z biegiem czasu do nazwy dodano jeszcze trzy literki „E” by zabrzmiała nieco bardziej tajemniczo. W jego skład weszli muzycy nadal funkcjonującego Kabanosa: Arkadiusz „Lodzia” Grochowski (śpiew i gitara), Damian „Fons” Biernacki (gitara basowa) i Marcin „Wicia” Dudzicki (perkusja). Obie formacje działają równolegle, pozwalając swym członkom na twórcze poszukiwania leżące poza obszarem wypracowanej wcześniej stylistyki. To świetny pomysł, gdyż jakakolwiek definicja przywołanej w nazwie tria jednostki chorobowej dobrze oddaje niepokój twórczy, który kazał poszukiwać muzykom nie tylko nieco innego brzmienia, lecz także wyzwolił zupełnie odmienne obszary wrażliwości literackiej. Pod koniec marca ubiegłego roku ERELES zadebiutował albumem Krok odwagi. Trafiło tam piętnaście utworów, do których polskie słowa napisał Arkadiusz Grochowski – gitarzysta i wokalista zespołu. Tylko jeden, zatytułowany Zbroja, został napisany wspólnie z perkusistą Marcinem Dudzickim. Kompozycje są zaśpiewane bardzo czytelnie, zaś teksty umieszczono w bogato ilustrowanej książeczce. To niewątpliwie oznacza, że muzycy zawarte w nich przesłanie chcą traktować bardzo poważnie. Tu chyba należy szukać różnic między twórczością obu formacji. Kabanos, mimo iż czasem również śpiewa o problemach nurtujących młode pokolenie, robi to z dużym dystansem, bywa że kpiąco i przez pryzmat zabawy. Nie ma ambicji naprawiania świata, a jego teksty to raczej radosna zabawa słowami. ERELES chce widzieć świat poważnie, bez uciekania w satyrę. Sam tytuł debiutanckiego albumu sugeruje osiągnięcie pewnej dojrzałości i podjęcia odpowiedzialność za własne wybory. Bywa, że z tekstów piosenek przebija pewna nieporadność językowa (to niestety uroki debiutów), są jednak szczere i naturalne. Muzycy chcą mówić własnym głosem o problemach, o braku zgody na zastaną współczesność i często o trudnych relacjach między młodymi ludźmi, targanymi emocjonalną huśtawką. Nie są to hasła odkrywcze, jednak wykraczają poza piosenkowy banał relacji damsko-męskich.




Zespół zadebiutował w sieci w przeddzień Wigilii, w 2017 roku. W tym dniu na YouTube pojawił się utwór, zatytułowany Wypowiedzenie. Dziś ta sama kompozycja otwiera album Krok odwagi. Myślę, że jest ona dla muzyków bardzo ważna, nie tylko dlatego, że dokumentuje start zespołu. Jest wyrazem buntu młodego człowieka, który poszukuje własnego miejsca, nie chcąc stać się bezosobowym trybikiem w korporacyjnej machinie świata dorosłych. Kolejne piosenki mówią o budowaniu wzajemnych relacji, o rozczarowaniach, poszukiwaniach, grze na uczuciach i poznawaniu własnego wnętrza.
To jednak zaledwie część obrazu ERELES. Równie ważna jest muzyka, będąca wypadkową rocka, popu i surowego grunge’u. Różni się od bardziej rozrywkowej stylistyki Kabanosa. Już od pierwszych dźwięków zwraca uwagę dbałość o brzmienie. Gitary brzmią ciekawie, a brzmienie jest dopracowane. Warto podkreślić, że zarówno produkcja, jak i aranże są dziełem zespołu. Płytę zarejestrowano w studiu nagraniowym Demontażownia, należącym do Damiana Biernackiego, grającego w grupie na basie. Album powstawał od maja do listopada 2017 roku. Myślę, że praca we własnym studiu i jak przypuszczam brak presji czasu pozwolił muzykom na dopracowanie szczegółów, dzięki czemu słucha się krążka naprawdę dobrze. Liderem formacji jest grający na gitarze Arkadiusz „Lodzia” Grochowski. Gra ciekawie i ma sporo pomysłów na niezłe riffy. Dysponuje dużo bardziej lirycznym głosem niż Zenon, który włada mikrofonem w Kabanosie, wszak nie każdy wokalista musi śpiewać „z głębi trzewi” i z rockowym zadziorem. To kolejna cecha, która podkreśla zarówno różnice w brzmieniu, jak i przesłaniu obu kapel. Wokal „Lodzi” jest znacznie łagodniejszy i choć słychać drzemiące w nim emocje, to chyba zostały one stłumione w warunkach studia. Warto zwrócić uwagę na kompozycję Wypadek, zarówno od strony muzycznej, jak i właśnie wokalnej. To dobry przykład na drzemiący w głosie gitarzysty potencjał. Gorzej wypada Podróż, gdzie mimo niezłej muzyki trochę razi sposób prowadzenia linii wokalnej, zwłaszcza w refrenie. To jednak moje subiektywne odczucie i nie należy traktować tego jako zarzut. Całościowo płyta wypada naprawdę nieźle. 



Niestety ominęła mnie okazja posłuchania grupy na koncercie, jakkolwiek przypuszczam, że jej repertuar na żywo wypada inaczej. Publiczność zwykle pozwala zespołowi na większe otwarcie. Słychać, że muzycy dysponują wyobraźnią i doświadczeniem, jednak jak sami twierdzą w przeciwieństwie do niemal rutynowych występów w Kabanosie każdy koncert jest dla nich dużym wyzwaniem. Sam album również przynosi sporo ciekawych pomysłów melodycznych i pełną, plastyczną scenę dźwiękową, stworzoną jedynie przez trójkę muzyków. Z pewnością zasługuje na uwagę. 
Warto podkreślić, że zespół stara się funkcjonować niezależnie, samodzielnie budując własną markę i popularność. To odważna decyzja, wszak droga jest niełatwa i najeżona konkurencją, a wymagania rynku niemałe. Muzycy podkreślają jednak wsparcie ze strony licznego zastępu przyjaciół, rodziny i fanów.
Album Krok odwagi jest też godnym wyróżnienia przykładem dbałości o stronę edytorską. Starannie wydany rozkładany i lakierowany digipack uzupełnia dwunastostronicowa książeczka, przybliżająca nie tylko przesłanie krążka, lecz również wizerunek samego zespołu. Przyjemnie wziąć takie wydawnictwo do ręki. Przyjemnie też posłuchać.


słuchacz












1 komentarz:

  1. @Autor:
    Kabanos oficjalnie jest zawieszony.
    https://www.facebook.com/Kabanos1/

    Przypiety post.

    OdpowiedzUsuń